Był to ku mojemu zdziwieniu Oskar i Kuba. Nie wiedziałam jak się zachować.
-Dzięki chłopaki- powiedziała Karolina.
-Żaden problem- rzekł Oskar i posłał jej uśmiech.
-Może mi ktoś wytłumaczyć co się tutaj dzieje?- zapytałam. Byłam bardzo zaskoczona ich obecnością i byłam ciekawa za co Karolina dziękowała Oskarowi i Kubie.
-Zobaczysz, a teraz chodźmy, bo zaraz się film zacznie- Karolina mnie złapała za rękę i zaciągnęła na salę, gdzie grany był seans. Chwilę później w sali pojawili się nasi znajomi z popcornem oraz czterama kubkami coli. Kuba siadł obok Karoli, a Oskar obok mnie. Czułam, jak się rumienię, ale całe szczęście zgasły lampy i nie widział moich rumieńców. Zaczął się seans. Poczułam nagle na swoich plecach, jak Oskar mnie przytula. Szczerze mówiąc spodobało mi się to bardzo. Siedzieliśmy tak do końca seansu. Nawet mu nie zwróciłam uwagi, żeby ją zabrał. Gdy film się skończył, była dwudziesta druga. Wyszliśmy z kina, dyskutując na temat filmu.
-To co teraz robimy?- zapytałam ciekawa, tego, co wymyśliła moja przyjaciółka.
-Zobaczysz- rzekła tajemniczo.
-No weź Karolina mi powiedz- nalegałam.
-A co ty taka niecierpliwa?- zapytał Oskar.
-Ja? Od zawsze jestem niecierpliwa- zaczęliśmy się śmiać ze mnie.
-Wsiadajcie- rzekł Oskar, otwierając drzwi do sportowego auta. Było to niebiesko-czarne Bugatti.
-Masz prawo jazdy?- zapytałam zaskoczona. Karolina, która miała osiemnaście lat nie miała prawka, a on był od niej o rok młodszy i bardzo mnie zdziwiło. Oskar się tylko zaśmiał. Podobał mi się bardzo jego śmiech.
-A co, boisz się ze mną jechać?- zapytał.
-No nie- odpowiedziałam i wsiedliśmy do auta.
-Chwila, a Karolina i Kuba czym pojadą?
-Tam stoi moje auto- wskazał brunet na sportowe BMW.
Karolina z Kubą poszli do auta Kuby i ruszyliśmy w nieznanym mi kierunku. Po jakimś czasie znaleźliśmy się za miastem. Dotarliśmy w miejsce, gdzie było jeszcze kilka sportowych aut.
-Co to jest?- zapytałam po chwili.
-Nielegalne wyścigi Ania, a teraz zamierzam wygrać, więc wysiadaj i idź do Karoliny- pokazał na moją przyjaciółkę, która właśnie wysiadła z samochodu.
-To powodzenia- powiedziałam i nie wiem czemu dałam mu całusa w polika. On jednak nic nie powiedział, tylko posłał mi swój powalający uśmiech.
-Nie dziękuję- krzyknął do mnie, a ja zamknęłam drzwi od auta i poszłam w stronę Karoliny. Karolina stała i się uśmiechała. Zastanawiałam się o co jej chodzi, ale pewnie chodziło o tego całusa, którego dałam Oskarowi. Chyba chciała mi coś powiedzieć, ale zaczął się wyścig. Oskara widziałam tylko przez chwilę, bo szybko zniknął za zakrętem, ale kilka minut później zauważyłam jak nadjeżdżają. Oskar z Kubą prowadzili, ale Kuba był nie co bliżej. Denerwowałam się bardzo, bo chciałam, żeby to Oskar wygrał. Bardzo się denerwowała. W końcu kilka metrów przed metą wyprzedził Kubę i ostatecznie to on wygrał. Gdy tylko wysiadł z auta jak głupia rzuciłam mu się na szyję, ale szybko się odsunęłam. Przecież my nawet parą nie byliśmy. Znaliśmy się tylko ze szkoły, no ale mi się bardzo podobał. Kiedyś myślałam, że to tylko zauroczenie, ale to trwało za długo. Chyba zaczynałam czuć do niego coś więcej, a on chyba to widział i nawet nie zaprzeczał, jak mu to okazywałam.
-To co teraz robimy?- zapytałam.
-No jak to co? Za piętnaście minut północ. Chodźmy do aut i jedziemy- powiedział Oskar i mnie za sobą pociągnął do swojego Bugatti. Udaliśmy się do jakiegoś klubu. Byli tam sami znajomi. Gdy tylko weszliśmy do środka, wszyscy zaczęli śpiewać "Sto lat", a po chwili pojawiła się Karolina z Kubą i wielkim tortem. Spojrzałam na telefon. No tak, był szósty marca, że też wcześniej się nie zorientowałam, ale było mi bardzo miło, ponieważ nikt nigdy nie zrobił mi takiej niespodzianki na urodziny. Od rodziców dostawałam kasę i kłótnię w prezencie, a moi znajomi zabrali mnie na wyścigi i zrobili imprezę. I nie to, że zrobili mi na wieczór, tylko o północy. To był chyba najwspanialszy prezent. Chociaż i tak najlepszym prezentem było dla mnie to, że to piekło, które mi zgotował to sen, że się obudzę w swoim mieszkaniu, a obok na stoliku będzie stało śniadanie przygotowane przez mamę, ale starałam się nie myśleć o tym, co było, tylko o tym, co jest teraz, czyli o wspaniałej imprezie, przygotowanej, przez moich przyjaciół. Podeszłam do Karoliny i Kuby i zdmuchnęłam świeczki, myśląc życzenie, a następnie zaczęłam kroić torta. Gdy wszyscy już zjedli po kawałku, ustawili się po kolei. Zaczęli składać mi życzenia i wręczać prezenty. Karolina i Kuba byli przedostatni, a Oskar był ostatni. Gdy dostałam prezent od mojej przyjaciółki i Kuby, przyszedł czas na Oskara. On miał jednak dla mnie nietypowy prezent. Zaczął przede mną tańczyć, jak zawodowy striptizer. Był co raz bliżej mnie, aż w końcu nasze spojrzenia się spotkały. Dzieliły nas centymetry i w końcu nasze usta się spotkały. Byłam w kompletnym szoku. Gdy już się ode mnie odsunął, ale nie bardzo.
-Zostaniesz moją dziewczyną?- to pytanie mnie już totalnie zaskoczyło. Nie był pijany i wyglądał poważnie, pytając się mnie o to.
-Oskar, zawsze o tym marzyłam- odpowiedziałam niepewnie- Oczywiście, że zostanę twoją dziewczyną- przytuliłam go mocno, tak jak wtedy, gdy wygrał. Tylko tym razem już oficjalnie jako jego dziewczyna. Domyślałam się, że to wszystko sprawa Karoliny, ale byłam jej wdzięczna. Nie byłam ba nią za to zła, chociaż zastanawiałam się czy nie powinnam. Jednak szybko porzuciłam te myśli i poszliśmy tańczyć. Bawiłam się świetnie. Oczywiście żadne z nas alkoholu nie tknęło. W końcu i bez też można się bawić. Cała zabawa skończyła się o czwartej nad ranem. W dobrych humorach opuściliśmy klub. Chłopaki nas odwieźli do domu.
-Oskar, nie boisz się tak jeździć bez prawa jazdy?- zapytałam.
-Czego się mam bać? Po mieście jeżdżę zgodnie z przepisami, więc nie mam się czego obawiać, a na wyścigach i tak zawsze ściągamy tablice- rzeknął.
-A auto jest na kogo?
-A co ty taka ciekawska?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Ty nie wiesz, że ja zawsze taka?- uczyniłam to samo.
-Na mojego kuzyna Ania, a co byś powiedziała, gdybyś zamiast do domu, pojechała do mnie?- zaproponował mi. Zaczęłam się zastanawiać, co mu odpowidzieć.
czwartek, 3 grudnia 2015
2
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Opowiadanie super...
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe,że przyjaciele Ani zrobili jej taką niespodziankę. Zorganizowali imprezę o 24:00 i wręczyli prezenty. Ania naprano bardzo się ucieszyła,że została dziewczyną Oskara
Rozdział genialny
Pozdrawiam
Bartek